Kazanie Pasyjne – V Niedziela Wielkiego Postu

dkn Michał Bieroński

Kazanie Pasyjne – V Niedziela Wielkiego Postu

Kontynuujemy nasze rozważania na temat ofiary, jaką składamy Bogu w czasie Mszy świętej. Chcemy się dziś zatrzymać nad naszym osobistym darem. Każdy z nas ma złożyć siebie samego w ofierze Bogu wraz z ofiarą Chrystusa. Ofiary, które tu składamy to nasze serca, to nasze życie, nasze troski i zmartwienia, ale także to za co jesteśmy Bogu wdzięczni, to wszystko oddajemy Chrystusowi prosząc Go, aby złączył naszą ofiarę ze swoją ofiarą i przedstawił ją Ojcu, aby ją przemienił i oczyścił. Gdy w Jego ręce oddamy siebie samych i nasze życie, możemy być pewni, że będzie to ofiara miła Bogu. Jest to konieczność wynikająca nie tyle z jakiegoś zewnętrznego nakazu, ile z wewnętrznej logiki miłości. Sobór Watykański II przypomniał prawdę, że „nikt nie odnajdzie siebie samego inaczej niż przez bezinteresowny dar z siebie” (por. KDK 24). To droga wzrostu w miłości. Trzeba dojrzewać do bezinteresownego daru z siebie. Św. Paweł Apostoł kieruje do nas wezwanie: „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12, 1-2). Ojciec Święty Piusa XII wyjaśnia w encyklice „Mediator Dei”: „Pełna skuteczność Ofiary, którą wierni składają Ojcu niebieskiemu we Mszy świętej, wymaga jeszcze jednego elementu: mianowicie koniecznym jest, by wierni siebie samych jakby hostię składali w ofierze”.

Zjednoczenie z Jezusem w Jego ofierze, powinno być pragnieniem każdego chrześcijanina, naszym pragnieniem. Ojciec Święty Jan Paweł II uczy w liście na temat kultu i tajemnicy Eucharystii, że „świadomość aktu składania ofiar winna utrzymać się przez całą Mszę świętą. Co więcej, powinna osiągnąć pełnię w momencie konsekracji i anamnezy, jak tego domaga się istotne znaczenie chwili Ofiary” (nr 9). Popatrzmy więc na znaki ofiary, które nam we Mszy świętej towarzyszą.

Na samym początku Mszy świętej czynimy na sobie znak krzyża. Namaszczeni jego mocą rozpoczynamy sprawowanie misterium, które w każdej swej części domaga się od nas zaangażowania i oddania. Doświadczamy go w akcie pokuty, gdy żałując za grzechy, zwracamy się ku Bogu. Następnie rozważamy prawdę o ofierze w czytaniach mszalnych, w psalmie responsoryjnym, i w homilii, gdyż jest ona nicą łączącą cały Stary i Nowy Testament. Dzięki uważnemu wsłuchiwaniu się w Słowo Boga rośnie w nas zdolność do tego, aby swoje życie całkowicie oddać w Jego ręce.

W różny sposób wyrażamy nasze oddanie się Bogu w czasie obrzędu przygotowania darów. Przynosimy do ołtarza chleb i wino, które wyrażają nasze życie. Kapłan przestawia je Bogu, dodając wcześniej do kielicha z winem kilka kropel wody, co jest także znakiem naszego oddania się Chrystusowi i zjednoczenia naszego daru z Jego ofiarą. Potem kapłan zaprasza wszystkich do modlitwy: „Módlcie się, aby moją i wasząofiarę przyjął Bóg, Ojciec wszechmogący”. Wszyscy proszą o to Boga. Czyni to także kapłan w modlitwie nad darami.

W ten sposób zbliżamy się do chwili, którą Ojciec Święty nazywa pełnią Ofiary. To czas konsekracji i anamnezy. Z nią łączy się akt ofiary, który wypowiada kapłan w czasie modlitwy eucharystycznej. Jednak na tym nie kończy się przeżywanie tajemnicy ofiary we Mszy świętej. Papież Pius XII w encyklice „Mediator Dei” uczy: „Niechaj wierni świadomie jak najczęściej jednoczą się z Najwyższym Kapłanem oraz z jego szafarzem na ziemi, według ducha liturgii świętej. Niech łączą się w szczególny sposób z kapłanem w chwili dokonywania przeistoczenia Hostii przenajświętszej. Niech wraz z nim ją ofiarują, gdy kapłan wymawia uroczyste słowa: „Przez Niego i z Nim i w Nim…”, na które to słowa lud odpowiada: „Amen”. I niechaj chrześcijanie nie zapomną wraz z boską Głową, przybitą do Krzyża, ofiarować i siebie samych i swoje troski, bóle, uciski, nędze i potrzeby”.

Naszą ofiarną postawę wyrażamy także słowami: „Bądź wola Twoja”, które wypowiadamy w modlitwie „Ojcze nasz”. Przygotowujemy się przez nie do przyjęcia Komunii świętej. Wielu autorów rozważań na temat Eucharystii zwraca uwagę, że tutaj udział człowieka w ofierze Chrystusa osiąga największą intensywność, gdyż Chrystus w sposób sakramentalny włącza go w swoją śmierć i zmartwychwstanie. Po przyjęciu Komunii świętej każdy może powiedzieć Chrystusowi w sposób bardzo osobisty i bezpośredni, że oddaje Mu swoje życie. 

Tak więc udział we Mszy świętej jest coraz pełniejszym wchodzeniem w ofiarę Chrystusa, aby w samej Komunii świętej przyjąć Ciało wydane i Krew wylaną, a więc wejść w sakramentalne zjednoczenie z Jezusem w Jego Ofierze krzyżowej i Jego zmartwychwstaniu. Cała Msza święta jest pełna tekstów modlitewnych wyrażających nasze oddanie się Bogu. Są w niej obecne także liczne znaki, które pomagają człowiekowi głębiej wejść w tę tajemnicę. Nie zawsze jednak poświęcamy dość uwagi tym słowom i znakom.

Złożony dar z siebie oznacza wierne pełnienie woli Boga także po zakończonej Eucharystii, w codzienności życia. Bo to właśnie w codzienności weryfikuje się autentyczność naszego oddania. Człowiek, który ochotnie i z radością oddał siebie Bogu, z taką samą postawą będzie to czynił przez solidne spełnianie swoich obowiązków i gorliwość w służeniu braciom. Być może wydaje się to niezwykle trudne w tym czasie próby, ale jeśli brakuje Ci sił, proś Ducha Świętego, żeby Cię prowadził. On jest jak ogień z nieba, który rozpala miłością ludzkie serca i prowadzi nas nawet w najtrudniejszym czasie, jeśli tylko tego naprawdę pragniemy. Złóżmy Bogu całe nasze życie, nasze problemy i radości oraz prośmy Go, by umacniał nas w codzienności, w tych wszystkich trudach i problemach, które nas dotykają. On nie zostawił nas samych, pamiętajmy Jego obietnicę: „Ja jestem z wami, aż do końca świata!”